Akcesoria z dziecięcej szafy
W kwestii dodatków do dziecięcych stylizacji sklepy prześcigają się ze sobą na łeb i szyję. Już nie chodzi bowiem tylko o standardowe zestawy ubrań typu "spodnie + koszula" czy "sukienka + rajstopki", ale i o "wykończenie" dziecka od stóp do głowy. W grę wchodzą wszelakie czapeczki, rękawiczki, skarpetunie, chustki, szaliczki, buciki... właściwie wszystko to, co może ubrać na siebie człowiek. Oczywiście w wersji mini lub nawet super mini. Stylowy dzieciak ubrany jest dziś praktycznie tak samo jak dorosły, tylko w zminiaturyzowanej wersji. Taka wersja "full wypas" niemało przy tym kosztuje. Bo o ile założenie bobasowi jednych śpiochów to przeciętnie koszt około 30 złotych, tak za całą stylizację "wyjściową" rodzic może zapłacić nawet kilkaset złotych.
Ba, niedaleko szukać - przedwczoraj robiliśmy trip z moim T. po sklepach w poszukiwaniu jakiegoś zacnego secika do chrztu. Głowa boli. Sam zestaw przedstawię Wam innym razem, ale wspomnę tylko, że ceny naprawdę mnie zaskakiwały. I to nie jakoś pozytywnie.
Wracając do tematu. Stylowe dziecko ubrane jest w każdym detalu. To nie są już wspomniane śpiochy. Ba, to nawet nie jest body, które służy często za bieliznę. Do outfitu wybór dodatków jest szeroki.
W naszej szafie nadal prym wiodą szare niedrapki ze Smyka, mimo że to pierwsze rękawiczki dziecka. Zakładam je Filipowi na dwór zamiast wełnianych. Nie marznie - i tak łapki ma schowane pod kocykiem i wsunięte w rękaw kombinezonu.
Skarpetki z liskiem (te ze sklepu 5.10.15) to w ogóle szał. Motyw liskowy przewija się prawie na każdym naszym ubranku, takie to teraz trendy ;)
Nie mieliśmy jeszcze okazji przetestować śliniaka z kotkiem z Endo. Jednak z tym samym motywem mamy równie mięciutki kocyk do fotelika samochodowego (taki fajny z dziurami na pasy!). Na śliniaczku i kocyku są polskie napisy - plus dla producenta. Śliniak niewątpliwie przyda się, gdy Fifi będzie miał rozszerzaną dietę po 6 miesiącu.
Białe buciki niechodki od Ralpha Laurena to stylowy dodatek dla małego mężczyzny. One również czekają na dni, gdy Filipowe stópki nieco urosną - akurat na zbliżającą się wiosnę.
Kolorowe body w dinozaury to zakup z C&A. Lubię ten sklep i ubolewam nad faktem, że w Zielonej Górze go zlikwidowali. Dział dziecięcy mają naprawdę fajny, a ubranka są jakościowo bardzo dobre.
Sensoryczna, szeleszcząca książeczka to projekt własny i handmade mojej dobrej znajomej. Świetna "lektura" dla malucha. W sklepach można takie dostać. Nasza ma różne wzory, w tym również kontrastowe - idealne dla bobasa.
Myślę, że w każdej dziecięcej szafie znajdą się godne zaoferowania perełki, które uzupełnią look małego modela. A jakie ciekawe akcesoria mają Wasze dzieci?
Ba, niedaleko szukać - przedwczoraj robiliśmy trip z moim T. po sklepach w poszukiwaniu jakiegoś zacnego secika do chrztu. Głowa boli. Sam zestaw przedstawię Wam innym razem, ale wspomnę tylko, że ceny naprawdę mnie zaskakiwały. I to nie jakoś pozytywnie.
Wracając do tematu. Stylowe dziecko ubrane jest w każdym detalu. To nie są już wspomniane śpiochy. Ba, to nawet nie jest body, które służy często za bieliznę. Do outfitu wybór dodatków jest szeroki.
W naszej szafie nadal prym wiodą szare niedrapki ze Smyka, mimo że to pierwsze rękawiczki dziecka. Zakładam je Filipowi na dwór zamiast wełnianych. Nie marznie - i tak łapki ma schowane pod kocykiem i wsunięte w rękaw kombinezonu.
Skarpetki z liskiem (te ze sklepu 5.10.15) to w ogóle szał. Motyw liskowy przewija się prawie na każdym naszym ubranku, takie to teraz trendy ;)
Nie mieliśmy jeszcze okazji przetestować śliniaka z kotkiem z Endo. Jednak z tym samym motywem mamy równie mięciutki kocyk do fotelika samochodowego (taki fajny z dziurami na pasy!). Na śliniaczku i kocyku są polskie napisy - plus dla producenta. Śliniak niewątpliwie przyda się, gdy Fifi będzie miał rozszerzaną dietę po 6 miesiącu.
Białe buciki niechodki od Ralpha Laurena to stylowy dodatek dla małego mężczyzny. One również czekają na dni, gdy Filipowe stópki nieco urosną - akurat na zbliżającą się wiosnę.
Kolorowe body w dinozaury to zakup z C&A. Lubię ten sklep i ubolewam nad faktem, że w Zielonej Górze go zlikwidowali. Dział dziecięcy mają naprawdę fajny, a ubranka są jakościowo bardzo dobre.
Sensoryczna, szeleszcząca książeczka to projekt własny i handmade mojej dobrej znajomej. Świetna "lektura" dla malucha. W sklepach można takie dostać. Nasza ma różne wzory, w tym również kontrastowe - idealne dla bobasa.
Myślę, że w każdej dziecięcej szafie znajdą się godne zaoferowania perełki, które uzupełnią look małego modela. A jakie ciekawe akcesoria mają Wasze dzieci?
O nieee znowu małe,słodkie rzeczy dziecięce.Za każdym razem rozczulają mnie coraz bardziej :))
OdpowiedzUsuńO tak! Też mam do nich słabość :D <3
UsuńKocham oglądać takie małe ciuszki, są urocze.
OdpowiedzUsuńNoo wszystko takie zminiaturyzowane :D
UsuńFakt, dziecięce ubrania są okropnie drogie! My kupujemy markowe ubrania i nosimy je długi czas, bo przecież nie rośniemy, a dziecięce ciuchy nasze maluchy noszą około miesiąca, dwóch i nadają się już tylko i wyłącznie do wyrzucenia lub na sprzedaż.
OdpowiedzUsuńI to jest bolesne - żal się pozbywać gdy kupiło się coś naprawdę super :( Ściska mnie jak mam odłożyć coś, co mały ubrał raz albo dwa razy :(
Usuńtego teraz produkują, że ciężko się zdecydować na coś konkretnego, bo dookoła tyle ślicznych, małych gadżetów dla dzieci :D
OdpowiedzUsuńNo wlasnie! Zawsze mam z tym dylemat 😅
UsuńUrocze skarpetki :) Lubię oglądać takie rzeczy dla małych dzieci.
OdpowiedzUsuńKiudlis.blogspot.com
O tak, uwielbiamy liski :) a do rzeczy dla dzieci mam słabość <3
UsuńTe skarpetki liski wygrały wszystko! *.* Przeurocze !
OdpowiedzUsuńHaha taaaak mamy słabość do lisków <3
Usuń