Niezbędnik: smoczek i zawieszka z gryzakiem
Kiedy byłam w ciąży uparłam się, że moje dziecko będzie bezsmoczkowe. I trzymałam się tego przez cały jeden miesiąc po porodzie. Bałam się chyba, że nie będzie umiał ssać cycusia gdy poczuje smoczka. Cały pierwszy miesiąc uczyliśmy się jak "cycusiać" i stwierdziłam, że skoro Fifi daje radę, to smoczek nie zaburzy mu już rytmu ssania. I tu niespodzianka - Filip niechętnie ciumcia smoczka! Zdarzy mu się raz na kilka dni... Dziś jednak smoczek uratował jego sen. Maluch przebudził się z płaczem w czasie porannej drzemki i nie mógł się uspokoić dopóki nie dałam mu smoczusia. Zasnął po chwili znowu! No nie powiem, byłam w szoku. Pozytywnym szoku. Tak swoją drogą, używamy smoczka Retro z Lovi, bo nie zaburza odruchu ssania i jest dynamiczny - ruch przypomina ssanie piersi. Uwielbiam serię Retro tych smoczków - z wąsami! Chyba zakupię takie same na kolejne etapy życia Filipa (3-6 lub 6-18 miesięcy).
Na zdjęciu wyżej możecie zobaczyć również gryzak - szeleszczącą rękawiczkę. Fajny gadżet, niekoniecznie must have, ale dla dzieciaczka, który lizałby tylko swoją całą łapkę jak mój Fifi - całkiem przydatny coś. W Polsce ceny są kosmiczne, bo od około 40 zł, a tymczasem na Aliexpress - jakieś kilkanaście złotych za identyczny produkt.
Wróćmy do smoczka i jego zawieszki. Cały zestaw ładnie się ze sobą komponuje w odcieniach mięty. Zawieszka do smoczka jest wyrobem handmade od Made for baby by Kate. To mięciutkie i przyjemne w dotyku, lekko podgumowane koraliki. Podobno mogą służyć także jako gryzak - jeszcze tego nie testowaliśmy, ale Fifi pewnie niedługo to "rozgryzie" :)
Zawieszkę otrzymaliśmy w ładnym, białym, prezentowym woreczku. Myślę, że spokojnie można zamówić ją jako upominek, bo wygląda w nim ładnie i elegancko.
Oczywiście istnieje możliwość personalizacji zawieszki - u nas to imię Filip, wiadomo dlaczego ;) Mały klips może służyć za mocowanie zawieszki do ubranka dziecka, dzięki czemu smoczek się nie zgubi. On także jest bardzo przyjemny w dotyku i łatwo go użyć.
Zawieszkę ze smoczkiem można bardzo łatwo połączyć sznureczkiem. Ja przyczepiłam go do smoczkowego ringa.
Testowaliśmy go już w praktyce podczas wielkanocnej podróży do dziadków. Myślałam, że koraliki będą się szybko brudzić, ale nie widać nawet śladów użytkowania - zawieszka jest czyściutka i zachowała swoje miętowe kolorki.
Jestem bardzo zadowolona z tej zawieszki do smoczka i już nie mogę się doczekać aż Filip zacznie ją gryźć i memłać :)
Ręcznie robioną zawieszkę w różnych wersjach i kolorach możecie zamówić na Instagramie Made for baby by Kate, lub na Facebooku, pisząc na skrzyneczkę.
Wygląd smoczka fajny ale ta zawieszka niekoniecznie mi tu się podoba.Jak dziecko ma zgubić dydka to i tak zgubi :)
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie jak i wszystkich kupujących 20% zniżki w sklepie https://lagres.pl/ wystarczy podać kod happyend20
Życzę udanych wiosennych łowów :)
Świetna taka przywieszka i bardzo praktyczna. Moja córka wywaliła na spacerze już z pięć smoczków.
OdpowiedzUsuńooo super przydatna zawieszka, na pewno ją kupię!
OdpowiedzUsuńTa przywieszka jest cudowna :) moja jest już brzydka więc chyba kupię taką jak ty :)
OdpowiedzUsuńO tak bez zawieszki ani, rusz bo wiadomo jak się konczy zgubienie smoczka :D
OdpowiedzUsuńzawieszka bardzo fajna .
OdpowiedzUsuńTaka zawieszka to super pomysł. Moja siostra miała taką kiedy była mała i super się sprawdzała.
OdpowiedzUsuń